ŚLEDZILI MNIE i zaglądali przez okna. Tak działa sekta Świadków Jehowy

W dzisiejszym odcinku gościmy Michała, którego historia w organizacji Świadków Jehowy jest absolutnie wyjątkowa, ponieważ sięga ponad stu lat i pięciu pokoleń. Dorastając w rodzinie, którą można by nazwać "arystokracją" Świadków, miał okazję zobaczyć to, co dla wielu pozostaje niewidoczne. Michał zabiera nas w podróż do zboru, który sam nazywa "Sodomą" , gdzie starsi, mający być moralnymi przewodnikami, w rzeczywistości prowadzili podwójne życie pełne finansowych przekrętów, alkoholizmu i przemocy. Jego opowieść to szokujące świadectwo demaskujące głęboko skrywaną hipokryzję i pokazujące, jak fasada pobożności może skrywać najmroczniejsze sekrety.Historia Michała to jednak nie tylko demaskatorski obraz zepsucia, ale także głęboka analiza psychologicznych mechanizmów, które utrzymują ludzi w szkodliwych strukturach. Obserwujemy jego zmagania z dysonansem poznawczym, presją otoczenia i życiem w ciągłym kłamstwie, będąc "fizycznie w środku, a mentalnie na zewnątrz" (PIMO). Ten odcinek stanowi ważne studium przypadku szkodliwości grup destrukcyjnych, które pod pretekstem duchowości niszczą jednostki i rodziny poprzez bezwzględne praktyki, takie jak ostracyzm czy odmowa ratującej życie transfuzji krwi. Edukujemy, by pokazać, że za uśmiechniętymi twarzami głosicieli często kryje się dramat, kontrola i cierpienie.Kluczową rolę w tej historii odegrał ojciec Michała - starszy zboru, który w tajemnicy uczył syna krytycznego myślenia i podważał nieomylność Ciała Kierowniczego. To ziarno prawdy, zasiane w dzieciństwie, pozwoliło Michałowi po latach przejrzeć na oczy i zawalczyć o własne szczęście. Jego droga do wolności była wyboista, naznaczona absurdalnymi oskarżeniami, inwigilacją i ostatecznie wykluczeniem za to, że po rozwodzie odważył się na nowo pokochać. To opowieść o odwadze, odzyskiwaniu własnego życia i dowód na to, że nawet po stu latach indoktrynacji można odnaleźć prawdziwą wolność.